Spisek w Bobrzanach i okolicy

Co się działo? Co się działo w Bobrzanach przed Świętem Niepodległości?

Jakieś szepty, jakieś zmawianie się, jakieś słanie posłów po Przysiężnych, szukanie białych i czerwonych obrusów, przydzielanie zadań, telefony do Chich do pani Elżbiety Lis, do Janowca do pani sołtys Władzi Zdanowicz, do pana Tadzia Rynkiewicza. Jakieś powstanie? Sztab wyborczy – ale już po wyborach.

Jednym słowem ogólne poruszenie w tajemniczym celu.

I w końcu wyprawa! Taka malutka, króciutka. Tylko do pałacu w Chichach.

Gospodarzy nie ma, klucze udało się zdobyć (nie wiem w jaki sposób) i w myśl zasady „gdy pana nie ma to myszy harcują”  cała ekipa przybyła do pałacu. Okazało się, że niektórym udało się tam dotrzeć wcześniej i udekorować jedna z sal.

I wszystko jasne!

Święto Niepodległości w pałacu!

Za cichą zgodą nieobecnych gospodarzy. A że wszyscy, którzy się zmówili to miłośnicy śpiewania, można się domyślać jak uczcili tę  wyjątkową okazję uczczenia setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i jej powrót na mapy świata.

A oto prawie wszyscy spiskowcy.

Będziemy ich śledzili na stronie pałacu.

Zdjęcia Ewa Wajda-Mikołajczyk.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany.