Krystyna Ziętal prezentuje w Albumie Ślady Pamięci przedstawicieli czterech pokoleń jednej rodziny. To 125 lat życia. Poznajcie Agatę Korman, Ludwikę Chuchra, Genowefę Siwicką i Wiesławę Jaszczyk.
Ludwika Chuchra i jej rodzina
Ludwika Chuchra urodziła się w Kaczanówce 1 listopada 1920 roku. Zmarła w Janowcu 15 września 2005 roku.
Rodzice Ludwiki Chuchra (z d. Korman)
Ludwika Chuchra (z d. Korman) i Jan Chuchra |
Pani Ludwika wyszła za mąż w Kaczanówce 25 września 1935 roku.
Jej mężem został Jan Chuchra, urodzony 26 czerwca 1913 roku, również w Kaczanówce. Zmarł w Janowcu 23 lipca 1986 roku.
Bardzo chciała uczyć się w szkole we Lwowie ale po wyjeździe ojca do Kanady była zmuszona pozostać w domu i wspólnie z matką prowadzić gospodarstwo.
Pani Ludwika chodziła do dworu państwa Jaruzelskich w Kaczanówce, gdzie żona pana Ksawerego, pani Janina Jaruzelska prowadziła dla dziewcząt kursy gotowania, pieczenia, haftu i szycia. To właśnie haft stał się szybko jej specjalnością. Makaty, obrusy, powłoczki na poduszki, obrusy w jej rękach zakwitały barwami ogrodowych i polnych kwiatów.
Swoje umiejętności i tajniki haftu przekazywała w rodzinie córce Genowefie, wnuczkom Wiesi i Alicji oraz uczyła haftowania Marię Flisak z Chich i Marię Obszańską (sąsiadka jeszcze z Kaczanówki i z Janowca).
Tak wyglądał około 1992 roku dom rodzinny pani Ludwiki Chuchra w Kaczanówce.
Państwo Ludwika i Jan Chuchra dochowali się trojga dzieci.
Najstarsze z nich – Genowefa Siwicka (z d. Chuchra) urodziła się w Kaczanówce 26 listopada wkrótce po wybuchu II wojny światowej. Gdy miała 5 lat rodzice musieli opuścić swą rodzinną wioskę, dorobek kilku pokoleń swoich przodków, często większość swego dobytku i ziemi i wraz z sąsiadami – jako repatrianci – ruszyć pociągami w nieznane do Polski – na Ziemie Odzyskane.
W 1945 roku urodził się syn Ignacy, który zmarł śmiercią tragiczną w 1965 roku pełniąc służbę wojskową.
W roku 1950 przyszedł na świat drugi syn Ludwiki i Jana – Mieczysław zmarły w 1989 roku.
Genowefa wyszła za mąż za Michała Siwickiego i wychowała troje dzieci: Wiesławę ur.1960 r., Alicję ur.1961 r. i syna Leszka ur.1967 r. Mieczysław ożenił się z Krystyną, z którą dochował się czterech córek: Agnieszki ur.1978 r., Elżbiety ur.1982 r., Wandy ur.1983 r. i Bernadety ur.1985 r. W roku 1986 urodził się ich pierworodny syn Mariusz.
Pani Ludwika Chuchra zawsze lubiła robić coś dla innych. Całe swoje życie poświęcała się pracy społecznej. Spod jej igły wyszły piękne chorągwie do dziś służące wiernym parafii w Chichach,
sztandary,
stroje dla zespołu Chichowianki.
Chichowianki na starym zdjęciu i w 1998 roku.
Stroje dla wnuczek Wiesławy i Alicji.
koszulki i serdaczki dla wnuczek Wiesi i Alicji
nagranie Genowefa Siwicka o haftach swojej mamy Ludwiki Chuchra
Pani Ludwika Chuchra prowadziła przez wiele lat w swoim prywatnym domu, przeznaczając na to jeden z pokoi, filię Biblioteki z Małomic. Dbała o księgozbiór i wielu pamięta, że jej biblioteka zawsze miała wszystkie szkolne lektury a i dorośli mogli coś dla siebie znaleźć. Zupełnie inną sprawą jest to, że były to czasy, kiedy jeszcze czytano książki.
Pani Ludwika organizowała też przedstawienia w pięknej sali w Janowcu, która niestety później spłonęła. Na uroczystościach wiejskich nie mogło zabraknąć pani Ludwiki, która pamiętała i umiała jak nikt inny śpiewać różne przyśpiewki.
Nagranie Genowefa Siwicka o swojej mamie Ludwice Chuchra jako społecznicy.
Córka pani Ludwiki Chuchra Genowefa Siwicka
Na zdjęciach rodzinnych powyżej pozowała jako pięcioletnia dziewczynka z mamą Ludwiką w Kaczanówce gdzie się urodziła, na kolejnym już jako panienka dała się sfotografować z rodzicami i rodzeństwem już w Janowcu. A poniżej jako 17- letnia panienka w Janowcu.
Szkołę Genowefa kończyła już w Chichach. Stoi na tym zdjęciu przed budynkiem starej szkoły pierwsza z prawej w dolnym rzędzie.
Mieszkały blisko siebie, ale po obu stronach rzeczki Iławki vel Młynówki a wiec w dwóch różnych miejscowościach. Znają Państwo tę historię z innych wpisów. Jedna więc mieszkała w Chichach, druga w Janowcu. O meandrującej rzeczce i pojawiających się na przemian zielonych tablicach Janowiec i Chichy do dziś dnia piszą w Internecie i na łamach lokalnych gazet turyści, którzy zapuścili się w te strony.
Genowefa w Bobrzanach poznała Michała Siwickiego, starszego od niej o trzy lata, urodzonego 7 stycznia 1936 roku w Howiłowie Małym, około 50 km na południowy-zachód od Kaczanówki w powiecie trembowelskim.
Pobrali się w 1958 roku. To był pierwszy ślub w parafii św. Jana Chrzciciela w Chichach.
Pokrótce prezentujemy rodzinę męża Genowefy, pana Michała Siwickiego.
Mąż pani Genowefy, Michał Siwicki pochodził z Howiłowa Małego koło Trembowli w województwie tarnopolskim. Mama Michała Siwickiego, Franciszka urodziła się 9 września 1911 roku w Chorostkowie (powiat kopyczyniecki, województwo tarnopolskie) a tato, Józef urodził się w 1904 roku w Howiłowie Małym. Michał Siwicki miał jedynego brata Jana.
Rodzina, po II wojnie światowej osiedliła się w Bobrzanach pod numerem 16.
Młodzi zamieszkali w tym domu po ślubie i spędzili w nim prawie 20 lat. Tam też przyszły na świat ich dzieci: Wiesława urodzona w 1960 roku, Alicja urodzona w 1961 roku i Leszek urodzony w 1967 roku.
W 1977 roku kupili przedwojenny młyn Bobrzany 71, gdzie pani Genowefa mieszka do dziś.
Zdjęcia młyna i domu współczesne.
Pani Genowefa Siwicka (76 lat) przed domem, 2015 r.
Pani Genowefa Siwicka odziedziczyła zdolności do haftu po swojej mamie Ludwice. Reszty dopełniły nauki pod okiem mamy i praktyka. Oto niektóre z dzieł wykonanych ręka i igłą pani Genowefy. Zwracają uwagę piękne hafty krzyżykowe. Dominuje w nich motyw róż- w pełnym rozkwicie i w pączkach. Możemy podziwiać też kwiaty polne: maki i chabry.
Wiesława Jaszczyk z d. Siwicka
Pani Wiesia jest najstarszym dzieckiem pani Genowefy Siwickiej. Ma o rok młodszą siostrę Alicje i jeszcze młodszego brata Leszka.
Mała różnica wieku między Wiesią i Alicja powodowała, że dziewczynki były jak siostry bliźniaczki, szczególnie, jeśli mama je identycznie ubrała, jak na zdjęciu poniżej w płaszczyki w krateczkę.
Pani Wiesława Siwicka wyszła za mąż za pana Andrzeja Jaszczyka. Na tej uroczystości w Bobrzanach pozują z instrumentami.
Pani Wiesława posiada talent plastyczny. Może już nie haftuje, ale spod jej rak, z prostych materiałów wychodzą cudeńka: ozdobne jajka, piękne kwiaty. Zdobią one Świetlicę Wiejską w Bobrzanach, stanowią dekorację wielu spotkań i uroczystości w Świetlicy.
Ostatnie komentarze