III Bobrzański Wieczór

Wspomnienia z Podola

14 czerwca 2017 roku kolejny Bobrzański Wieczór zgromadził znaczną część społeczności Bobrzan. Przybyło około 90 osób, najczęściej z rodzinami. Świetlica Wiejska w Bobrzanach zapełniła się gośćmi. Przygotowania do00 DSC01956 w oczekiwaniu na gosci text spotkania trwały dość długo. Mieszkańcy przekazali pani Krysi Ziętal swoje cenne pamiątki z rodzinnych albumów. Zdjęcia zostały zeskanowane i najciekawsze z nich powiększone do formatu A3 i A4. Tak, że wzdłuż ścian stanęło 16 sztalug z tablicami wypełnionymi zdjęciami. Jedną z tablic przygotowała pani Maria Nazarewicz. Rodzina wywodzi się z Wilna a pani Maria od lat zbiera i kompletuje pamiątki i dokumenty rodziny Nazarewiczów i Skirmuntów. Na spotkanie przybyła ze swoim 91.letnim ojcem.

Siedemnasta tablica poświęcona była osobom, które odeszły w ciągu minionego roku od ostatniego Bobrzańskiego Wieczoru. Pożegnaliśmy wszyscy te osoby minutą milczenia w postawie stojącej. Zofia Stempniewicz, Józef Siwicki, Andrzej Kuczma, Marian Ryszard Świątek byli uczestnikami bobrzańskich spotkań.
02 DSC01976 tablica nr 2Zdjęcia na tablicach przyciągały uwagę przybyłych gości. Każdy szukał swoich znajomych, komentował utrwalone aparatem fotograficznym uroczystości. Były zdjęcia z Kresów, zdjęcia przodków i ich mogił pozostawionych głównie w województwie tarnopolskim. Nie brakowało zdjęć z pierwszych lat osiedlenia w Bobrzanach.
Po powitaniu zebranych przez Anetę Drewniak, „Kalina” – zespół wokalny z Bobrzan tradycyjnie już rozpoczął wieczór piosenką do słów Krystyny Ziętal „Bobrzańskie wieczory”.

Na scenie nie zabrakło pani Leny Brudzińskiej z pobliskiego pałacu w Chichach, która jest kierownikiem artystycznym zespołu i pracuje z nim nad doskonaleniem warsztatu wokalnego.DSC02068 Kalina
„Kalina” przygotowała na spotkanie również piosenki łemkowskie: „Ne pyj koniu wody” i „Nese Hala wodu”. Zabrzmiały też „Haniś, moja Haniś” i „Hucułka”

W kresowe strony przenieśli się starsi goście dzięki przypomnieniu gwary chachłackiej. Gromkie odpowiedzi na pytania o znaczenie słów padały natychmiast. DSC02055 na scenieWiele ze słów tej gwary jest używanych powszechnie w języku polskim. Niektóre odchodzą już do lamusa ale obecni używają jej jeszcze w swoich domach. Wystarczy wymienić kilka: badyl- chwast, baniak – garnek, besztać – robić ostre wymówki, kosa – warkocz, łopuch – łopian, bor – wiertło, podołek – pojemnik zrobiony z fartucha, kanka – pojemnik na mleko, tuman – kurz, mgła, czereda – duża ilość, dychawica – astma, durnowaty – głupi, kołowaty – zakręcony, zamyślony, telepać się – iść powoli, trząść, tarabanić – łomotać, taszczyć – nieść mozolnie.

Prowadząca spotkanie Grażyna Lipska-Zaremba zaprosiła do rozpoczęcia wieczoru poezji kresowychDSC02114 Kalina autorów Maję Gorzków, która przeczytała wiersz „Gdybym cię miała zapomnieć, Podole moje!” Stefi Stojałowskiej, uczennicy gimnazjum w Czortkowie przed wybuchem II wojny światowej. Pan Henryk Niechwiadowicz zacytował przejmujący utwór kresowiaka mieszkającego w Olsztynie, pana Romualda Drohomireckiego, wspominającego rzezie banderowskie, które przerwały sielskie dzieciństwo na Kresach. Goście usłyszeli również współcześnie napisane, pełne zadumy dwa wiersze J. Rzepkowskiego „Matka Boska z Kresów” i „Mateńki z Łosiacza”. DSC02168 Jan Przysiezny spiewaBrzmiały też ze sceny słowa wierszy wiejskiego poety z Podola, wójta wsi Reniów, zmarłego w 1914 roku. Wiersze te sławiły ojczyste strony, ciężką pracę na roli, piękno przyrody, odwoływały się do trudnej, naznaczonej krwią historii Podola i budziły patriotyzm przypomnieniem o wielkich Polakach. Były też strofy innego wiejskiego poety, Jana Półtoraka, zmarłego w 1933 roku, urodzonego w Trościańcu Wielkim, tak jak proboszcz Piotr Olender z parafii w Chichach.

Wiersze były przeplatane piosenkami opracowanymi i zaśpiewanymi przez zespół „Kalina”. Były to utwory z repertuaru pana Jana Przysiężnego. Przybył on wraz z żoną na Bobrzański Wieczór i nawet dał się namówić na zaśpiewanie kilku nowych piosenek.
DSC02185 slodki poczestunekJako ostatnia piosenkę „Kalina” zaśpiewała „Pożegnanie z Kresami” do słów Krystyny Ziętal, która w swoim tekście wykorzystała fragmenty pieśni pożegnalnej Howiłowa Małego.
Prowadząca opowiedziała o akcji sprzątania cmentarzy na Kresach organizowanej od lat przez Studio Wschód Telewizji Wrocław. Program Studio Wschód prowadzi od 2001 roku pani Grażyna Orłowska-Sondej. Zorganizowała około 200 wypraw na Kresy. W 2016 roku uczniowie i nauczyciele z Mirska koło Giebułtowa, miejscowości nazywanej śląską „Kaczanówką” porządkowali cmentarz w Kaczanówce, skąd pochodzi wielu mieszkańców Bobrzan i okolic. Tych kilka osób nie było w stanie poradzić sobie z uporządkowaniem tej 3. hektarowej nekropolii. Dobry przykład pociąga – więc pan Zbigniew Sulik , którego oboje rodzice pochodzili z Kaczanówki postanowił pojechać tam z synem.

Tego wieczoru wszystkich spotkała kolejna niespodzianka. Pani Grażyna Lipska-Zaremba opowiedziała o rodzinie Iwana i Rozalii Traczów z Kaczanówki, która jest wpisana w

Instytucie Yad Vashem do rejestru Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata za uratowanie trzech braci Gilsohn i dwóch sióstr Hirschklau. Rodzina Traczów blisko rok przechowywała piątkę Żydów w wykopanej pod swoja oborą ziemiance. Okazało się, że na sali jest obecna wnuczka państwa Traczów, która poznała dziadków z prezentowanej fotografii. Wezwała ona męża i opowieść o rodzinie znalazła nieoczekiwanie rozwinięcie. Państwo Tracz pozostali do DSC02144 Aleksandra Gybaśmierci na swojej ojcowiźnie w Kaczanówce.
Bobrzański wieczór zakończył recital piosenek przygotowanych przez panią Aleksandrę Gybę i Włodzimierza Czernysza – zaproszonych gości.
Pełne wspomnień spotkanie zakończyła kawa, herbata i pyszne ciasta tradycyjnie przygotowane przez Koło Gospodyń z Bobrzan. Wielu wróciło przed tablice ze zdjęciami poszukując znajomych twarzy. Wspomnieniom nie było końca. Jedno ze zdjęć (chyba z lat sześćdziesiątych) przedstawiało cztery młode dziewczyny, które bobrzańska społeczność ówcześnie nazywała „Filipinkami”. Trzy z nich były na spotkaniu, czwarta nie przyjechała z Zielonej Góry. Chętnie pozowały przy swoim zdjęciu z młodości.

Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z III Bobrzańskiego Wieczoru.

 

 

1 komentarz

    • Adam Panasiuk on 21 grudnia 2022 at 21:57

    Dzień Dobry

    Czy mógłbym otrzymać kontakt do p. Marii Nazarewicz. Badam historię Wereszczyna i okolic (w tym Sękowa). Wydałem w 2010 r. monografię tej miejscowości, a teraz pracuję nad II wydaniem. Z Sękowa i Wereszczyna pochodzą przodkowie Pani Marii, tj. Zasław Józef Nazarewicz. Mam trochę informacji nt. tej rodziny, ale pewnie Pani Maria też posiada informacje, dokumenty i zdjęcia przodków związane z tymi miejscowościami. Nadmienię, że moje stowarzyszenie „Wereszczyński Gościniec” odnowiło w tym roku grobowiec rodziny Nazarewiczów:
    https://www.supertydzien.pl/artykul/15047,wereszczynski-gosciniec-na-medal-odnowia-kolejne-stare-nagrobki
    Gdyby to było możliwe to prosiłbym o kontakt poprzez email: panasiuk.adam80@gmail.com lub przez profil fb:
    https://www.facebook.com/adam.panasiuk.54

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany.